banner1

Reklama Content Top

Jak Matka Boża ukazała się bolszewickim oddziałom w 1920 roku

kossak cud nad wislaPrzez wieki Polska była tarcza Europy przeciw inwazji azjatyckiej. W żadnym jednak momencie historii niebezpieczeństwo totalnego zniewolenia nie było tak groźne jak tym razem. Modlitwy zaś składane przez ręce Maryi, Patronki Stolicy i Królowej Polski, nigdy nie były tak gorące.
W obliczu nadciągającego nieszczęścia modlono się dosłownie wszędzie, nie tylko w kościołach, które nie mogły pomieścić wszystkich wiernych, choć otwarte były cała dobę. Od Starówki, siedziby Matki Bożej Łaskawej – Patronki Warszawy, aż do kościoła Świętego Krzyża tłum trwał na modlitwie, dzien i noc wzywajac pomocy swojej Patronki i Krolowej. Przed figura Najswietszej Panny znajdującej sie na otwartej przestrzeni Krakowskiego Przedmiescia czuwano i modlono się bez przerwy. Przypominano Łaskawej Patronce Stolicy, ze już raz złamała strzały Bożego gniewu i uratowała Warszawe przed czarną zarazą (epidemia cholery). Błagano, by zechciała uratować swój lud i swoje królestwo. Błagano, by zechciała zdusić czerwoną zaraze i zapobiegła rozniesieniu się krwawego bolszewickiego terroru, nie tylko w naszej Ojczyźnie, ale i w Europie.

Zdawano sobie sprawę z grozy sytuacji. Docierały do Warszawy przerażające wiadomości o tym, jak bolszewicy rozprawiali sie z inteligencją i osobami duchownymi na zajmowanych ziemiach (pisze o tym szerzej w mojej przygotowanej do druku książce „Matka Boża Łaskawa w Bitwie Warszawskiej”) i tym żarliwiej błagano o cud. Tylko cud, tylko interwencja Niebios mogła powstrzymać ten nieubłagany, trwający od miesiecy zwycięski pochód Armii Czerwonej przez nasz kraj – w drodze na Zachód.

  6445 odsłon

Używajmy wody święconej!

wodaswieconaKodeks Prawa Kanonicznego (kan. 1166), określa sakramentalia w następujący sposób: „Sakramentalia są świętymi znakami, przez które na podobieństwo sakramentów są oznaczone i otrzymywane ze wstawiennictwa Kościoła skutki, zwłaszcza duchowe. Kto je przyjmuje z wiarą, dostępuje ich zbawiennych skutków”. Oczywiście, sakramentalia działają tym skuteczniej, im mocniejsza jest wiara, a stosowane bez wiary nie dają efektu.
Tradycja katolicka obejmuje korzystanie z sakramentaliów: wody święconej, poświęconych medalików, figur, obrazów, ikon, różańca, szkaplerzy, święconej soli i oleju. Trzeba korzystać z sakramentaliów w celu uzdrawiania i zapewnienia opieki Bożej. Ważną rzeczą jest jednak, by pamiętać, iż to Jezus uzdrawia i chroni.
Aspersja obejmuje wezwanie do modlitwy, by Bóg pobłogosławił wodę, którą będziemy pokropieni na pamiątkę chrztu, i o pomoc w zachowaniu wierności Duchowi Świętemu, którego otrzymaliśmy. Podane są dwie modlitwy błogosławienia na niedziele w ciągu roku oraz trzecia przewidziana na okres wielkanocny. Przed Soborem Watykańskim II aspersję wykonywano w każdą niedzielę podczas sumy. Obecnie tylko w Wielką Sobotę.
Modlitwy te zawierają prośbę o pobłogosławienie wody, by pokropienie nią odnowiło w zebranych źródło łaski, chroniło od zła całego człowieka (dusza i ciało), by uprosiło przebaczenie grzechów, w tym celu, by mogli sprawować święte tajemnice z czystym sercem. Podczas aspersji przewidziany jest śpiew Psalmu 50 z antyfoną: „Pokrop mnie (Asperge(s) me), Panie, a stanę się czysty, obmyj mnie, a nad śnieg wybieleję”. W czasie wielkanocnym śpiewa się natomiast Psalm 107: „Wysławiajcie Pana, bo jest dobry” z antyfoną: „Zostaliście obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni, w imię naszego Pana Jezusa Chrystusa i przez Ducha Boga naszego. Alleluja”.

  43934 odsłon

Jak nie bać się spowiedzi

confession ladySpowiedź – wpadanie w ramiona Przebaczającego Boga
Należy się jednak przygotować na to cudowne spotkanie. Bóg jest Miłością i chce cię odnowić, uzdrowić i takiego do siebie przytulić. Katechizm wylicza pięć warunków dobrej spowiedzi: rachunek sumienia, żal za grzechy, mocne postanowienie poprawy, szczera spowiedź, zadośćuczynienie. Te warunki nie są tylko praktyczną wskazówką dla penitenta. Stanowią one koleje etapy drogi nawrócenia. To pięć warunków odzyskania duchowego zdrowia.


RACHUNEK SUMIENIA

Nie kochamy rachunków. Gaz, prąd, czynsz, telefon… Znajome druki przyprawiają o dreszcze. Rzut oka na pozycję „do zapłaty”. O Jezu! Dlaczego tyle? Z rachunkiem sumienia jest inaczej. „Liczymy” grzechy nie po to, by za nie zapłacić, lecz po to, by „obliczyć”, jak wielka jest miłość Boga. Tego rachunku akurat nie trzeba się obawiać. Jest zapłacony. Krwią Chrystusa na krzyżu. Dlaczego więc uciekamy od rachunku sumienia albo odprawiamy go byle jak? Może to lęk przed odkryciem prawdy o sobie, może duchowe lenistwo, może niezrozumienie jego istoty i wartości.
1. Rachunek sumienia jest modlitwą. To ważne, by o tym pamiętać. Każda modlitwa zmusza człowieka do poznawania siebie.

  4899 odsłon

Pokora

pokoraGłówną przyczyną wewnętrznej nieszczęśliwości jest egotyzm lub samolubstwo. Ten, kto przydaje sobie ważności przez samochwalstwo, dowodzi tylko swojej bezwartościowości. Pycha jest próbą stworzenia wrażenia, że jesteśmy kimś, kim tak naprawdę nie jesteśmy.

O ile bardziej szczęśliwi byliby ludzie, gdyby - zamiast wywyższać swe ego - zredukowali je do zera. Odnaleźliby wówczas prawdziwą nieskończoność dzięki najrzadziej spotykanej spośród cnót: pokorze. Pokora jest prawdą o was samych. Człowiek, który ma sześć stóp wzrostu, lecz który mówi: "Mam jedynie pięć stóp wzrostu" nie jest pokorny. Dobry pisarz nie jest pokorny, jeśli mówi: "Jestem jedynie pisarzyną". Powyższe zdania wypowiadamy po to, aby ktoś im zaprzeczył i abyśmy w efekcie mogli usłyszeć pochwałę. Prawdziwie pokorny człowiek to ten, który mówi: "Jakikolwiek talent posiadam, jest on darem Boga i dziękuję Mu za ów dar". Im wyższy jest budynek, tym głębsze są jego fundamenty; im większe są wyżyny moralne, do których aspirujemy, tym większa [musi być] pokora. Jak powiedział Jan Chrzciciel: "Potrzeba, aby On wzrastał, a ja się umniejszał". Kwiaty pokornie odchodzą zimą, aby zobaczyć korzenie swej matki. Martwe dla świata, znajdują schronienie w pokornej pokorze, niewidzialne dla ludzkich oczu. Lecz ponieważ upokorzyły się one, są one wywyższone i wysławiane, gdy nadchodzi nowa wiosna.

  3750 odsłon

Przez Maryję do Jezusa

przez maryjeNienawiść krajów muzułmańskich wobec Zachodu staje się obecnie nienawiścią wobec chrześcijaństwa. Mimo że politycy nie biorą tego jeszcze pod uwagę, wciąż istnieje poważne zagrożenie, że doczesna siła islamu powróci, a wraz z nim powróci niebezpieczeństwo, iż pokona on Zachód, który przestał być chrześcijański, aby utwierdzić się jako wielka antychrześcijańska siła w świecie. Muzułmańscy pisarze mówią: Gdy szarańcza obsiądzie czarną chmarą niezmierzone kraje, będzie ona niosła na skrzydłach te oto arabskie słowa: jesteśmy tłumem Boga, każdy z nas ma dziewięćdziesiąt dziewięć jaj, a gdybyśmy mieli ich sto, spustoszylibyśmy świat wraz ze wszystkim, co się na nim znajduje.

Pytanie brzmi: W jaki sposób powinniśmy zapobiec wykluciu z setnego jaja? Jestem mocno przekonany, że obawy dotyczące muzułmanów nie ziszczą się, lecz że wyznawcy islamu nawrócą się w końcu na chrześcijaństwo i stanie się to w sposób, którego nie spodziewają się nawet nasi misjonarze. Wierzę, że stanie się to nie poprzez bezpośrednie głoszenie nauki chrześcijańskiej, lecz przez wezwanie muzułmanów do oddawania czci Matce Boga. Oto moja linia argumentacji:

Koran, który jest świętą księgą muzułmanów, zawiera wiele ustępów dotyczących Najświętszej Dziewicy. Przede wszystkim Koran wierzy w Jej Niepokalane Poczęcie i w dziewicze narodzenie Jezusa. Trzecia sura Koranu sytuuje historię rodu Maryi w genealogii, która sięga do czasów Abrahama, Noego i Adama. Gdy porównamy opis narodzin Maryi w Koranie z apokryficzną ewangelią narodzin Maryi, można pokusić się o wniosek, że Mahomet bardzo mocno opierał się o to ostatnie źródło. Obie księgi opisują zaawansowany wiek i niewątpliwą bezpłodność matki Maryi. Gdy Anna zachodzi w ciążę, mówi ona według Koranu: O, Panie, ślubuję i poświęcam Ci to, co już jest we mnie. Przyjmij to ode mnie*.

  1785 odsłon

Anioł Stróż

aniolDnia 2 października obchodzi Kościół katolicki uroczystość Aniołów Stróżów. To okazja nam znowu się oderwać na chwilę od zbytnio pochłaniających interesów ziemskich i wznieść się umysłem oraz sercem w świat wyższy – duchowy.

U naszych praojców cześć i nabożeństwo do aniołów były naprawdę wielkie, o czym świadczą liczne kościoły i ołtarze, wzniesione pod ich wezwaniem. Z tej przyczyny dzisiaj cześć ta nie powinna przygasać, zwłaszcza, że obecnie potrzeba więcej niż kiedykolwiek pomocy anielskiej w niebezpieczeństwach duchowych, w modlitwach i innych okolicznościach. Jak bardzo Kościół docenia pomoc aniołów w życiu duchowym, o tym świadczą liczne święta, jak Najśw. Maryi Anielskiej, Archanioła Gabriela, Michała Archanioła, Rafała Archanioła, również wzywanie ich niemal we wszystkich modlitwach obrzędach, pacierzach kapłańskich, błogosławieństwach, we Mszy św. itd. Przeświadczeni o istnieniu aniołów, o czym nawet poganie nie powątpiewali, zajmiemy się kilkoma zagadnieniami o aniołach stróżach i to w sposób, w jaki pisze nam o tym Doktor Anielski – św. Tomasz z Akwinu, dominikanin, oraz współczesny mu niemal Duns Scotus, franciszkanin. Następnie rozpatrzymy, czy aniołowie rzeczywiście strzegą ludzi, czy i jakie dobrodziejstwa człowiekowi wyświadczają, a z tego poznamy, jaka wdzięczność należy się naszym opiekunom niebiańskim.

  3002 odsłon

Dzieje cudownego obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej

jasna goraTak często mówimy o Królowej Korony Polskiej, tak często Ją wzywamy w swych modłach, wiemy przy tym, że za miejsce szczególnie ukochane, z którego rozdziela zdroje łask swym dzieciom polskim, obrała sobie Jasną Górę w Częstochowie. Przeto kogo zajmują dzieje czci Bogarodzicy na ziemiach polskich, dzieje, w których obraz M. B. Częstochowskiej tak wybitną odgrywa rolę, tego niezawodnie też zajmować będzie pochodzenie i dzieje samego cudownego obrazu częstochowskiego. Dlatego wykład niniejszy chce czytelników z tymi dziejami zaznajomić. (…)
Dzieje tego obrazu sięgają czasów bardzo dawnych, jakkolwiek nie wszystko, co o nim wiemy, opiera się na niezbitych pewnikach historycznych. Pewniejsze wiadomości o nim datują się dopiero od r. mniej więcej 1382, tj. od czasu, kiedy cudowny obraz do Częstochowy na Jasną Górę sprowadzono. Wcześniejsze jego dzieje pokryte są mrokiem, ale rozjaśnianym legendami i podaniami, które jak barwne tęcze otaczają urokiem cudowności postać naszej częstochowskiej Bogarodzicy i Jej Bożego Dzieciątka.

  1350 odsłon

Kalendarz bloga

Poczekaj chwilę, ponieważ właśnie szykujemy kalendarz dla Ciebie

Reklama Bootom 2